środa, 13 listopada 2013


Osz fak fak fak. Jak ja strasznie za nim tęsknię. Przecież wiem, że mu źle, więc dlaczego kurwa się do mnie nie odezwie? Dlaczego tacy popieprzeni wszyscy jesteśmy?  Ludzie dwudziestego pierwszego wieku. Nie mówimy o miłości. A przynajmiej nie mówimy sobie o tym w twarz. Nie potrafimy walczyć o siebie. A nawet jeżeli byśmy chcieli, to nie wiemy jak. A nawet jeżeli wiedzielibyśmy jak, to jest w nas jakaś niemoc, która blokuje, wiąże ręce, każe przyjmować rzeczywistość taką, jaką ona jest. Oportuniści. Tak po prostu odwracamy się do siebie plecami i każde idzie w swoją stronę. Głowa wysoko, oczy suche i zimne, a w środku wszystko krzyczy.  Będzie się męczył, siedział wieczorami w domu, gapił w ekran komputera, ciągle sam. Przecież wiem, że to robi. Ale nie przeprosi, nie zadzwoni, nie przybiegnie. I ja tego też nie zrobię. Wiem, że mogłabym. Wiem, że by się udało. Pokusa jest tak silna, że sama w rękę wpada słuchawka telefonu. Widzę to oczyma wyobraźni, słyszę tę rozmowę, widzę jego twarz, czuję jego zapach, znów stoję do niego przytulona a on mnie obejmuje i całuje po włosach i mówi, że całe życie na mnie czekał.  Ale ja wiem, że to nie ma sensu. Że za jakiś czas stałoby się coś dużo gorszego. Bo ludzie się nigdy nie zmieniają. I możliwe, że za jakiś czas, za pół roku, rok, a może nawet dwa, wtedy, wtedy bym się już nie pozbierała.   Napisałam, że życie jest piękne. Ja wiem i w dalszym ciągu podtrzymuję. Ale jest mi strasznie kurwa źle.  
btw polecam impezy militarne, eventy, wyjazdy motywacyjne www.militarne-borne.pl mieszkania wynajem rzeszów kąt
Do usłyszenia!